Strażacy przeszukali budynek, w którym znaleźli 10-letnie dziecko

i

Autor: Pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne Strażacy przeszukali budynek, w którym znaleźli 10-letnie dziecko

Koszmarna pomyłka strażaków. Pomylili ciało z manekinem. Wyrzucili je do śmieci!

2021-07-30 18:16

Ta makabryczna w skutkach interwencja strażaków będzie im się śniła po nocach. Gdy zostali wezwani do pożaru, otrzymali informację o podpalonym manekinie z silikonu. Po opanowaniu żywiołu strażacy wyrzucili go do kosza. Wkrótce okazało się, że w rzeczywistości było to... spalone ciało kobiety. Strażacy są teraz pod opieką psychologa. Sprawę bada też prokuratura.

Dramatyczny pożar miał miejsce w Kanadzie. W zeszły piątek ok. godz. 10 ran strażacy otrzymali informację o niewielkim pożarze na Cabana Street w Sherbrooke. Świadkowie zgłoszenia poinformowali służby, że "ktoś podpalił manekina z silikonu". Po ugaszeniu ognia, strażacy po uzgodnieniu z miejscową policją, zdecydowali, że spalony manekin zostanie wyrzucony do kontenera przy komendzie w Sherbrooke. Nie mają do niego dostępu osoby postronne - tłumaczył na specjalnej konferencji prasowej Danny McConnel, szef lokalnej policji.

ZOBACZ: SZOK! Nieboszczyk ożył na własnym pogrzebie! Jest wideo!

Pożar w autobusie, którym jechał Paweł Fajdek

O całej sprawie wszyscy by szybko zapomnieli, gdyby nie późniejsze zgłoszenie o zaginionej kobiecie, którą poszukiwał jej mąż. Policji udało się namierzyć telefon zaginionej, odnaleziony w opuszczonym samochodzie niedaleko wcześniejszego pożaru. Jeden policjantów połączył fakty i okazało się, że wyrzucony na śmietnik manekin, to spalone ciało poszukiwanej kobiety. 

- Oczywiście przepraszamy za całą sytuację. Zapewniamy, że rodzina kobiety jest informowana o każdym kluczowym aspekcie dochodzenia - przekazał McConnel, dodając, że "funkcjonariusze są myślami z rodziną, partnerem i dziećmi kobiety". Po całym zajściu strażacy biorący udział w akcji zostali objęci pomocą psychologa.

Sonda
Czy boisz się pożaru?

Jak pomogło dojść do tak makabrycznej pomyłki? Na to pytanie próbował odpowiedzieć w rozmowie ze stacją CBC patolog dr Robert Nicholson. Ekspert wyjaśnił, że spalone zwłoki człowieka są pozbawione wody i ważą zdecydowanie mniej niż ludzkie ciało. - Osoba ważąca ok. 70 kg po spaleniu będzie ważyła mniej niż 30 kg. Jeżeli ktoś jest mocno poparzony, to nie wygląda już jak normalna osoba. Cała sytuacja z pewnością nie była celowa - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki