Do wstrząsającej tragedii doszło na początku sierpnia ubiegłego roku w Woking na południowy zachód od Londynu. Nad ranem 10 sierpnia w jednym z domów znaleziono zwłoki 10-letniej Sary, dziewczynki polsko-pakistańskiego pochodzenia - jej mama jest Polką. Jak podawała lokalna policja, mała zmarła w wyniku "licznych i rozległych obrażeń, które prawdopodobnie były zadawane przez dłuższy czas". W sprawie o zabójstwo poszukiwane były trzy osoby: 41-letni Urfan Shrif, czyli ojciec dziewczynki, jego nowa partnerka 29-letnia Beinash Batool, oraz jego 28-letni brat Faisal Shahzad Malika. Cała trójka miała uciec z Wielkiej Brytanii wraz z piątką dzieci Urfana i Beinash. 8 sierpnia kupili bilety w jedną stronę do Pakistanu, 9 sierpnia wylecieli.
Śmierć 10-letniej Sary. Ojciec i macocha katowali ją latami
Policja aresztowała ich we wrześniu 2023 r. na lotnisku Gatwick, po przylocie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Od zarzutu udziału w zbrodni uwolniono wujka Sary. Uznano natomiast, że jest winien przyczynienia się lub dopuszczenia do śmierci Sary. W środę, 11 grudnia, sąd w Londynie uznał, że Sarę zabili jej ojciec i jej macocha. Ustalenia śledczych są wstrząsające. "W swojej 30-letniej karierze nigdy nie widziałem sprawy, która wiązałaby się z tak przerażającym cierpieniem młodej osoby" - zeznał Mark Chapman z policji hrabstwa Surrey. W toku śledztwa wyszło na jaw, że Sara cierpiała latami i była poddawana okrutnej, powtarzającej się przemocy. Sekcja zwłok wykazała ponad 70 ran na ciele dziewczynki. Sara miała m.in. ślady po przypalaniu żelazkiem, poparzenia spowodowane gorącą wodą, a także pogryzienia; ponadto doznała 11 złamań kręgosłupa i miała ślady urazu mózgu. Była sąsiadka Urfana Sharifa zeznała, że słyszała "szokująco głośne" odgłosy bicia i "rozdzierające do żywego" krzyki dziewczynki. "Nikt nie podjął działań, żeby to powstrzymać lub zgłosić" - mówią śledczy.
Ojciec zmarłej dziewczynki: "Za mocno ją biłem"
Ojciec Sary początkowo nie przyznawał się do winy, ostatecznie powiedział, że "bierze za to całą odpowiedzialność", stwierdził jednocześnie, że nie chciał jej zabić. "Za mocno ją biłem" - skwitował. W następny wtorek londyński sąd ma przedstawić wymiar kar dla ojca i macochy.