Powódź w Polsce i w innych krajach Europy. Dramatyczne prognozy pogody. Czesi mówią o ulewach, które ogarną cały kraj. Zagrożenie powodziowe nie odpuszcza
Zniszczenia wywołane powodzią w Polsce i w paru innych krajach Europy już teraz są wstrząsające, a niestety wszystko wskazuje na to, że to wcale nie koniec! Pogoda nie sprzyja ratownikom, poszkodowanym i tym, którzy dopiero obawiają się nadejścia wielkiej fali wezbraniowej i zagrożenia powodziowego. Jak powiedział po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego czeski minister środowiska, dziś, w poniedziałek 16 września opady deszczu w tym kraju nie tylko nie zanikną, ale wręcz rozszerzą się na teren całego kraju. Nie są to dobre wiadomości również dla Polski, ponieważ do nas także dotrze kolejna porcja wody. Tymczasem według IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 300 l/mkw.
"Apokalipsa" w czeskich miejscowościach. Miasteczka zmienione w bagno, tysiące ewakuowanych
Najgorsza sytuacja w Czechach ma panować w województwie morawsko-śląskim, choć już wydawało się, że ulewa tam odpuszcza. Obecnie krytycznie wygląda zagrożenie powodziowe w Opawie i Karniowie właśnie w województwie morawsko-śląskim oraz w rejonie Frydlantu w województwie libereckim. Deszcz padał intensywnie w Czechach również tej nocy, z 15 na 16 września. Ewakuowano mieszkańców miejscowości Troubki w województwie ołomunieckim. To w tej miejscowości były największe straty podczas sławnej powodzi tysiąclecia z 1997 roku, która poczyniła ogromne szkody także w Polsce, zwłaszcza we Wrocławiu. W Troubkach 27 lat temu zginęło 9 osób, a 200 domów zostało całkowicie zniszczonych. Teraz ewakuowano 700 mieszkańców tej miejscowości, kilkadziesiąt osób nie zgodziło się uciec. W miejscowości Jesenik według magazynu Blesk krajobraz wygląda wręcz "apokaliptycznie". "Wszystko zmieniło się w bagno, pobojowisko" - relacjonują mieszkańcy. W sumie w Czechach ewakuowano z powodu powodzi już 12 tysięcy ludzi.
Rośnie liczba ofiar śmiertelnych. Zabici w Polsce, Czechach, Rumunii, Austrii
W Czechach poszukiwane są co najmniej cztery osoby. Jedna utonęła, trzy kolejne były w samochodzie, który porwała woda. Czwarta osoba z tego pojazdu zdołała uciec. W Rumunii potwierdzono śmierć sześciu osób. Jedna z ofiar to mężczyzna, który nie był w stanie się poruszać i utonął na własnym łóżku. W Austrii lawina śnieżna porwała turystę z Niemiec, który wspinał się w grupie wycieczkowej. Niestety wszystko wskazuje na to, że liczba ofiar śmiertelnych powodzi może wzrosnąć. W Polsce potwierdzono śmierć czwartej osoby. Pierwsza utopiła się pod Kłodzkiem, druga w rejonie Bielska-Białej, trzecia to 71-letnia mieszkanka Lądka-Zdroju, czwarta w powiecie nyskim. Sytuacja nadal jest fatalna, najgorzej jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Woda zniszczyła m.in. tamę w Stroniu Śląskim i most w Głuchołazach. Woda zalała także Kłodzko. Na filmach z miejsca tragedii widać nawet duże murowane domy, które walą się pod naporem rwących rzek, w jakie zmieniły się spokojne dotąd ulice.