– To najgorszy masowy pożar z jakim mam do czynienia w całej swojej historii. Ciała do jakich dotarliśmy są praktycznie zwęglone. Ci ludzie, w wieku 20-30 lat, spłonęli tam żywcem. Nie wiemy ilu się udało wydostać, a jak wielu utknęło. Akcja ratunkowa była praktycznie niemożliwa, bo klub nie miał odpowiednich wyjść pożarowych. Teraz straż stara się wejść do środka w dalszym poszukiwaniu ciał, ale ciągle jest to bardzo niebezpieczne, bo konstrukcja może się w każdej chwili zawalić – mówił na konferencji sierżant Ray Kelly z Alameda County Sheriff’s Office. Dodał, że w nieoficjalnie działającym klubie – nazywanym Oakland Ghost Ship – mogło się bawić nawet do stu osób. Pożar wybuchł w nocy z piątku na sobotę i bardzo szybko się rozprzestrzeniał z uwagi na znajdujące się w środku drewniane konstrukcje i różne artystyczne płótna. Na razie ekipy ratunkowe koncentrują się na całkowitym zagaszeniu pogorzeliska i doprowadzenia miejsca do takiego stanu, by móc bezpiecznie przeprowadzać akcje poszukiwaczo-ratowniczą. Jak powiedział Ray Kelly jest ona tym bardziej trudna, że ogień spowodował zawalenie się dachu, przez co ratownicy muszą usuwać powalone szczątki konstrukcji dosłownie pojedynczo w poszukiwaniu ofiar.
Koszmarny pożar w Kalifornii. Może nie żyć nawet 40 osób! Spłonęli żywcem w ognistej pułapce!
Miała być wielka impreza, okazała się wielka, śmiertelna tragedia! Młodzi ludzie spłonęli dosłownie żywcem w pożarze jaki wybuchł na nielegalnym dance party zorganizowanym w potężnym magazynie zamienionym w nieoficjalny klub w kalifornijskim Oakland. Jak na razie oficjalnie potwierdzono śmierć dziewięciu osób, ale w niedzielę służby ratunkowe i policja powiedziały, że spłonąć mogło nawet 40 osób albo i więcej!