Przerażający wypadek podczas zabawy na gokartach. Długie włosy 17-latki wkręciły się w silnik. Dziewczyna została oskalpowana
To miała być beztroska zabawa pary nastolatków. Skończyło się krwawym horrorem i okaleczeniem. Heloisa Cristina Heliodoro (17 l.) z Brazylii wybrała się ze swoim chłopakiem w jego urodziny na gokarty na tor w Paranoa. Dostali kaski ochronne i ruszyli do pojazdu. Początkowo wszystko szło dobrze, ale w pewnym momencie rozległ się rozpaczliwy krzyk dziewczyny! Jej długie włosy dostały się do silnika. Urządzenie dosłownie wyrwało je razem ze skórą. 17-latka została oskalpowana na oczach przerażonego chłopaka i wszystkich innych gości. 80 proc. skóry, na której były włosy, zostało wyrwane. Niestety, to był tylko początek koszmaru. Jak opowiada dziś lokalnym mediom matka Heloisy, dziewczyna czekała na karetkę pół godziny, krwawiąc cały czas. A gdy już się doczekała, według kobiety jej córka nadal nie otrzymała właściwej pomocy, co znacznie powiększyło rozmiar tragedii. Według Elizabeth Heliodoro, która opowiedziała o wypadku na Instagramie, 17-latka początkowo trafiła do niewłaściwego szpitala. Czekała tam cały dzień, zanim wreszcie dowieziono ją do kliniki, gdzie mogła uzyskać fachową pomoc. Wtedy było już za późno, by po prostu przyszyć skalp z włosami do głowy.
Dramat na gokartach. Kto zawinił? Matka nastolatki oskarża lekarzy i właściciela toru
„Każdego dnia zostawiają ją na diecie i odwołują zabieg, twierdząc, że w ośrodku chirurgicznym nie ma już miejsca. Muszę pomóc mojej córce” - pisała zrozpaczona matka, pokazując zdjęcia 17-latki całej w bandażach na szpitalnym łóżku. Tymczasem Departament Zdrowia Okręgu Federalnego poinformował, że Heloísa została przyjęta do szpitala regionalnego Asa Norte (HRAN) w zeszłą niedzielę, jest myta i i bandażowana co 72 godziny, a zespół chirurgii plastycznej czeka na najlepszy moment na operację rekonstrukcyjną. W całej sprawie jest jeszcze wątek właściciela gokartów. Według rodziny nastolatki dziewczyna nie została ostrzeżona, że długie włosy stwarzają ryzyko wypadku i do dramatu doszło z powodu braku odpowiedniego poinstruowania jej w tej kwestii. Operator gokartów zapewnia "pełną współpracę z rodziną".