Armia kotów uratuje amerykańską metropolię! To nie dziwny hollywoodzki film, a rzeczywistość. W ramach projektu "Cats at Work", czyli "Koty w pracy" władze Chicago oficjalnie zatrudniły aż tysiąc futrzaków. Wybrano je spośród dzikich kotów, które nie były w stanie przystosować się ani do życia w mieszkaniu, ani w schronisku dla zwierząt. Niektórym groziło nawet uśpienie. Jednak nowy projekt miejski dał im nadzieję na lepsze życie, a ludziom - na opanowanie wielkiej plagi, która nawiedziła Chicago. Chodzi o plagę szczurów! Władze wymyśliły kocią armię po tym, jak Chicago po raz szósty z rzędu znalazło się na pierwszym miejscu rankingu najbardziej zaszczurzonych miast w Stanach Zjednoczonych. Na drugim miejscu jest Los Angeles, a na trzecim Nowy Jork.
NIE PRZEGAP: Prezydent USA jest chory psychicznie?! 120 generałów oskarża
Koty są umieszczane w specjalnych miejskich koloniach. Wcześniej zostały zaszczepione i przydzielono im zarejestrowanych opiekunów, którzy pilnują, by nie zabrakło im ani wody w gorące dni, ani pożywienia - być może w razie sytuacji, w której polowanie na szczury się nie uda. Jak przekonują pomysłodawcy projektu "Koty w pracy", czasem już same feromony wydzielane przez te futrzaki wystarczą, by odstraszyć szczury. Pozostaje życzyć kotom udanych łowów!