Krajobraz po burzy

2014-05-01 22:02

Zalane ulice, podtopione domy, połamane drzewa. Taki krajobraz pozostawiła po sobie dwudniowa ulewa, która przeszła przez Nowy Jork, New Jersey i Pensylwanię. Problemy z dojazdami przez koszmarne deszcze mieli m.in. pasażerowie, którzy korzystają z Metro-North. Wskutek opadów trwających kilkanaście godzin zalane zostały tory, dlatego podmiejska kolejka kursowała ze sporymi opóźnieniami. Aby zapewnić dojazd do domów, już w środę wieczorem MTA podstawiło autobusy na stacjach najbardziej dotkniętych przez gwałtowną burzę (kursowały między Riverdale, Glenwood i Greystone).

Bardzo zła sytuacja była w New Jersey i Pensylwanii. Tam przybrały wody w rzekach i doszło do lokalnych podtopień. Natomiast w Nowym Jorku strach i wspomnienia z huraganu Sandy, który półtora roku temu przeszedł przez metropolię, zajrzał w oczy mieszkańcom Rockaway. Wielu z nich ma teraz zalane garaże i piwnice... Jak podaje FDNY, w niektórych rejonach Queensu woda sięgała po pas! Także w Newark kierowcy musieli być ewakuowani z zalanych samochodów, które utknęły na drogach.

Szczęście, że w metropolii nowojorskiej i okolicach nie doszło do śmiertelnych wypadków w związku z ulewą. Inaczej na Florydzie... Tam śmierć poniosła jedna osoba. W wyniku klęski żywiołowej stan wyjątkowy ogłoszono w sumie w 26 hrabstwach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki