Ponadto, jak ostrzegali pracownicy National Weather Service, opady śniegu przechodziły w marznące deszcze, który powodowały prawdziwą ślizgawkę na drogach. Policja w Michigan poinformowała o 20 kolizjach i jednej ofierze śmiertelnej. Drugą ofiarą był 80-letni mężczyzna w stanie Missouri, którego samochód wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Służby ratunkowe nadal ostrzegają kierowców, aby przy niesprzyjających warunkach redukowali prędkość nawet poniżej dopuszczalnych limitów i zachowywali większą odległość między pojazdami.
Krajobraz po śnieżycy
Nowojorczykom i mieszkańcom okolicznych stanów zawieja śnieżna pokrzyżowała w sobotę wiele planów, choćby zakupowych. Tegoroczny okres szaleństwa w sklepach i tak jest wyjątkowo krótki, bo trwa tylko cztery tygodnie, dzielące Święto Dziękczynienia i Boże Narodzenie. Jednak utrudnienia w pogoni za prezentami to najmniejszy z kłopotów, jakie dotknęły Amerykanów. Śnieg sparaliżował ruch w części miast: atak zimy na Środkowym Zachodzie i Wschodnim Wybrzeżu USA spowodował chaos w komunikacji lotniczej i znacznie pogorszył warunki na drogach. Na lotniskach w Chicago, Waszyngtonie, Nowym Jorku i Newark odwołano w sumie setki lotów. Tylko w sobotę zakłócenia dotyczyły łącznie tysiąca połączeń.