"Bild": Pożar fabryki w Berlinie mógł być "otwarciem frontu przeciw Zachodowi". Rosja może "zamienić Europę w nowe pole bitwy w swojej wojnie z Zachodem"
Wielu ludzi obawia się III wojny światowej i otwartego konfliktu militarnego Rosji z NATO. Pogróżki Putina i jego słowa o bezpośrednim zaangażowaniu w wojnę na Ukrainie USA, Francji czy Wielkiej Brytanii oraz zapowiedzi odwetu rzeczywiście mogą niepokoić. Czy na pewno nic jeszcze się nie zaczęło? Może wojna Rosji z Zachodem tak naprawdę już trwa? Według "Bilda" można snuć takie przypuszczenia. "Kreml otwiera również nowy front przeciwko Zachodowi" - pisze dziennik, odnosząc się do podejrzanego pożaru fabryki w Berlinie, według niemieckich śledczych będący prawdopodobnie aktem sabotażu wykonanym na zlecenie Kremla. "Dopiero okaże się, czy jest to odosobniony incydent, czy też Putin zamieni Europę w nowe pole bitwy w swojej wojnie z Zachodem" - pisze autor tekstu Julian Roepcke.
Mamy do czynienia z "przeważnie zimną, ale czasami już gorącą wojną"
Sytuację międzynarodową "Bild" określa mianem "przeważnie zimnej, ale czasami już gorącej wojny". I ocenia, że Kreml wciąga kolejne kraje do konfliktu, szukając sojuszników, m.in, otrzymuje broń od Iranu czy amunicję od Korei Północnej. Odwdzięcza się dostawami broni dla Hezbollahu - pisze niemiecki dziennik. Przypomina też przybycie rosyjskich okrętów na Kubę. To "pokrętna wiadomość dla Waszyngtonu: jeśli rozbudujecie siły wojskowe na naszym 'podwórku' (Ukrainie, w krajach bałtyckich itp.) lub wesprzecie naszych wrogów, zrobimy to samo 250 kilometrów od wybrzeży Florydy" - pisze Roepcke.