Władimir Putin nie będzie gratulować prezydentowi-elektowi Joe Bidenowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w USA, dopóki „oficjalne liczenie głosów” nie zostanie zakończone, a „procesy prawne” nie zostaną rozstrzygnięte, powiedział w poniedziałek jego rzecznik. - Uważamy, że należy poczekać na oficjalne przeliczenie głosów - powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Chcę przypomnieć, że prezydent Putin wielokrotnie powtarzał, że uszanuje wybór narodu amerykańskiego - dodał.
Dziennikarze zastanawiają się jednak, skąd ta zwłoka, skoro w 2016 roku, gdy Trump pokonał w wyborach prezydenckich Hillary Clinton, Putin jako jeden z pierwszych rwał się do gratulacji. Pieskow powiedział, że tym razem jest oczywista różnica. - Widać, że istnieją pewne procedury prawne, które zostały ogłoszone przez obecnego prezydenta. Dlatego sytuacja jest inna i dlatego uważamy, że należy zaczekać na oficjalne ogłoszenie - wyjaśnił Pieskow.