Kreml ujawnił ile zarabia Putin! Pensja Komorowskiego wygląda przy tym marnie

2014-12-09 17:30

Pensja dwa razy w miesiącu, ogromne podwyżki na własne życzenie, luksusowe jachty i wille. Władimir Putin żyje jak pączek w maśle. Zarobki Bronisława Komorowskiego wyglądają przy tym marnie.

Finanse pierwszego gospodarza Kremla ujawnił rzecznik prasowy prezydenckiej administracji Wiktor Chrekow. Urzędnik w wywiadzie dla rozgłośni Kommiersant FM ujawnił, że miesięczne wynagrodzenie Władimira Putina trafia na konto banku "Rossija". Zgodnie z deklaracją majątkową, w ubiegłym roku Władimir Putin zarobił 3 miliony 672 tysiące rubli. Jest to około 300 tysięcy złotych - czytamy na biztok.pl.

Jednocześnie Chrekow podkreśla, że Putin nie ma jeszcze swojej rezydencji na anektowanym Krymie i takowej nie zamierza póki co mieć. Nie ma też w planach ograniczania personelu, pracującego w firmach obsługujących administrację - podaje biztok.pl.

Jako, że prezydent Rosji sam decyduje o swoich zarobkach, jakiś czas temu przyznał sobie 2,5 krotną podwyżkę. Jak podaje Forbs, rosyjski przywódca zgromadził już pokaźny majątek. Na jego koncie są nie tylko miliony rubli, ale również około 20 pałaców, domów willowych i rezydencji. Lista środków transportu z jakich korzysta Putin jest równie imponująca. Ma on do dyspozycji 43 samoloty, 15 śmigłowców, 4 luksusowe jachty raz liczne samochody - tak wynika z raportu rosyjskich opozycjonistów, którzy postanowili prześwietlić majątek Putina.

Zobacz też: Szok! Władimir Putin wiezie broń atomową na Krym!

Prezydent Polski wypada na tle Putina dość blado. Bronisław Komorowski zarabia miesięcznie około 20 tys. zł brutto. Daje to około 14 tys. zł comiesięcznego wpływu na konto. To kwota niewiele większa od zarobków szefa straży pożarnej - czytamy na wp.pl.

Kto zarabia najwięcej?

Pokaźnym majątkiem związanym z prezydencką pensją może pochwalić się Barack Obama. Jego comiesięczna pensja równa jest około 100 tys. zł. Jak wynika z oświadczeń majątkowych, w 2013 roku zarobił on 481 tys. dolarów - podaje wp.pl.

Są jeszcze politycy, których priorytetem jest państwo, a nie fortuna na koncie. Premier Włoch Mario Monti zdecydował się pracować za darmo. Miało to związek z sytuacją finansową k raju.

Zobacz też: Ryszard Kalisz NARZEKA, bo za mało mu płacą!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki