Kreml znów odgraża się w związku z planowaną budową amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej. Prezydent Dmitrij Miedwiediew powiedział, że Moskwa "będzie musiała zareagować adekwatnie na rozmieszczenie elementów amerykańskiej tarczy".
- Bezpieczeństwo nie może się opierać na słowie honoru - dodał Miedwiediew na spotkaniu z rosyjskimi ambasadorami.
Jak może zareagować Rosja? Okazuje się, że na miarę XXI wieku. Jak informuje dziennik.pl, powołując się na byłego agenta sowieckiego wywiadu wojskowego Wikotra Suworowa, w odpowiedzi na tarczę Moskwa zamierza przeprowadzić atak hakerów na Polskę. W ubiegłym roku rosyjscy hakerzy w taki sposób zaatakowali Estonię o Litwę.
Ataki cybernetyczne mają dwie zalety: po pierwsze trudno udowodnić, że organizował je rząd, a po drugie wciąż nie są zakazane przez prawo międzynarodowe. Gdyby więc do niego doszło, Rosja pozostałaby bezkarna.