"O jeden krok od wojny", "Jak każde państwo nazistowskie, Ukrainę trzeba będzie zdenazyfikować" - takie słowa wygłosił w państwowej telewizji rosyjskiej Dmitrij Kisielow, dziennikarz nazywany naczelnym propagandystą Kremla. Władimir Putin gromadzi coraz liczniejsze wojska przy granicy z Ukrainą, ale rządowe media forsują wersję wydarzeń, zgodnie z którą to Wołodymyr Zelenski dąży do wojny, by zemścić się za utratę Krymu i utworzenie separatystycznych republik na wschodzie kraju. Według Rosji to Kijów i NATO gromadzą bezprecedensową ilość wojsk w zapalnym rejonie Donbasu. Według Ukrainy jest na odwrót. Już 80 tysięcy rosyjskich żołnierzy zgromadziło sie przy granicy Rosji z Ukrainą - podała Julija Mendel, sekretarz prasowy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
NIE PRZEGAP: WOJNA na Ukrainie! 27 ofiar, okręty USA nadciągają. TURCJA zabrała głos
Połowa z nich znajduje się w okolicach Krymu, a połowa w rejonie Donbasu. Stany Zjednoczone oficjalnie "wyraziły zaniepokojenie rosnącą agresją" sił rosyjskich przy granicy. Na Morze Czarne zmierzają dwa amerykańskie statki wojenne - USS Donald Cook i USS Roosevelt. Sekretarz stanu USA Antony Blinken i minister obrony USA Lloyd Austin będą pilnie rozmawiać w Brukseli z przedstawicielami innych państw NATO. "Wzywamy Rosję do zaprzestania prowokacyjnych działań i natychmiastowej deeskalacji napięć, zgodnie z jej międzynarodowymi zobowiązaniami" - głosi oświadczenie ministrów spraw zagranicznych Francji, Japonii, Kanady, Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii i Włoch oraz całej Unii Europejskiej.