Król Karol III pozwie "rzecznika Meghan i Harry'ego"?! Imiona monarchy oraz księżnej Kate wymienione w holenderskiej wersji książki "Endgame" w rozdziale o "rasistowskich komentarzach"
Sytuacja w brytyjskiej rodzinie królewskiej robi się coraz bardziej szokująca! Chodzi o pełną sensacyjnych oskarżeń książkę "Endgame", którą popełnił Omid Scobie, nazywany rzecznikiem Meghan Markle i księcia Harry'ego, również autor ich biografii. Oskarżenie księżnej Kate o bycie zimną hipokrytką to wierzchołek góry lodowej. Teraz książka jest wycofywana ze sprzedaży! Ale tylko w Holandii. Bo tylko i wyłącznie w tym kraju, w tej wersji językowej w "Endgame" znalazło się coś, czego nie było w żadnej innej. Mianowicie w tekście padło wprost imię osoby, która miała czynić niestosowne zdaniem Meghan i Harry'ego uwagi na temat koloru skóry ich dziecka. Ktoś zastanawiał się, jaki ten kolor będzie, skoro Meghan to mulatka, a Harry jest biały. W pamiętnym wywiadzie u Oprah Winfrey Meghan wyraźnie sugerowała, że wypowiedzi te miały podtekst rasistowski. Nie zdradziła jednak, kto dokładnie je wygłosił. Tymczasem w holenderskiej wersji "Endgame" pada imię tej osoby. I to niejednej. Już nawet "Daily Mail" pisze wprost, że osobami wprost oskarżonymi o bycie "królewskimi rasistami" w holenderskiej wersji i książki są... król Karol III i księżna Kate. Trudno o oskarżenia grubszego kalibru.
Narady w pałacu i kluczowe decyzje już za parę dni? Król rozważa "wszystkie opcje", w tym pozew sądowy
Czy będzie pozew? Holenderski wydawca wyraźnie chce tego uniknąć. Tymczasem Omid Scobie twierdzi, że nie ma pojęcia, skąd imię wzięło się w holenderskiej wersji tekstu i sam go tam nie umieścił. Oficjalna wersja mówi o "pomyłce translatorskiej". Tłumaczki są oburzone i przysięgają, że same niczego nie dopisały i imiona już były w wersji tekstu, który dostały. Meghan i Harry tajemniczo milczą, a Scobie wcześniej zapewniał, że to nie oni byli jego źródłem w kwestii "rasistowskich" słów. Według "Daily Mail" monarcha podchodzi do sprawy bardzo poważnie, prowadzi narady i w przyszłym tygodniu skonsultuje się ze starszymi doradcami, przy czym rozważy „wszystkie opcje”, w tym podjęcie kroków prawnych. Pałac Buckingham prowadzi też wewnętrzne dochodzenie, mające ustalić, kto widział rzekomą notatkę Meghan, w której napisała ona imiona osób czyniących niestosowne jej zdaniem komentarze o kolorze skóry. Było to podobno niezwykle wąskie grono osób.