Od lat na całym świecie obrońcy praw zwierząt walczą o zaprzestanie produkcji tego luksusowego przysmaku. Chodzi o foie gras, czyli gęsie wątróbki. "Aby je wyprodukować w gardła samców kaczek dwa razy dziennie wbijane są rurki, które pompują do ich żołądków zboża i tłuszcz. Jeśli chodzi o gęsi ten proceder odbywa się trzy razy dziennie. Karmienie na siłę powoduje, że wątroby ptaków puchną nawet 10-krotnie w stosunku do normalnego rozmiaru. Wiele ptaków ma trudności ze staniem. Są trzymane w małych klatkach, atakują się nawzajem, są pokryte ekskrementami, okrutnie cierpią" - opisuje hodowlę organizacja PETA, działająca na rzecz etycznego traktowania zwierząt.
Król Karol III podjął decyzję. Żadnego foie gras na święta
Zakaz produkcji foie gras obowiązuje w coraz większej liczbie krajów - między innymi w Wielkiej Brytanii. Wciąż można jednak importować i sprzedawać ten kontrowersyjny towar. Król Karol III jeszcze jako książę Walii, wprowadził zakaz serwowania tego dania w swoich posiadłościach, przekonywał także innych członków rodziny królewskiej, by podążali jego śladem. Teraz poszedł o krok dalej.
Wielka Brytania. "Brytyjczycy powinni naśladować króla"
W oficjalnym piśmie do PETA poinformował, że w czasie tegorocznego Bożego Narodzenia foie gras nie pojawi się na stołach w żadnej z królewskich rezydencji. Jego decyzja obowiązuje m.in. w Buckingham, Balmoral, Sandringham, w Windsorze, a także na zamku Hillsborough. Jak podaje BBC, Elisa Allen, wiceprzewodnicząca grupy PETA zajmującej się dobrostanem zwierząt, podziękowała królowi za taką decyzję i zachęcała, by inni Brytyjczycy "podążali za królem i zrezygnowali z serwowania gęsich wątróbek w te święta".