Król Karol III zaczyna odchudzanie monarchii. Chce wyrzucać z mieszkań dalekich krewnych. Oszczędności w rodzinie królewskiej
Parę tygodni temu wielkim światem wstrząsnęła wiadomość o ciosie, który spotkał Meghan Markle i księcia Harry'ego. Król Karol III nakazał im zabranie swoich rzeczy z Frogmore Cottage, czyli brytyjskiej rezydencji, którą nadal formalnie zajmowali. Jeśli wierzyć mediom na Wyspach, eksmisja Meghan Markle i księcia Harry'ego z rezydencji ofiarowanej im niegdyś przez królową Elżbietę II to dopiero początek. Według Times of London i London Evening Standard król Karol III planuje urządzić prawdziwą rewolucję w pałacowym życiu. Nie zamierza patyczkować się z niektórymi osobami! Chce zrezygnować z części królewskich nieruchomości, o czym plotkowano już wcześniej. W ramach "odchudzonej monarchii" Karol zamierza m.in. pozbawić dalszych krewnych luksusowych mieszkań w Londynie. "Król nie jest czymś w rodzaju spółdzielni mieszkaniowej dla dalekich krewnych" - mówi chłodno osoba zbliżona do monarchy w London Evening Standard.
Eksmisja Meghan Markle i księcia Harry'ego z ich brytyjskiej siedziby. Frogmore Cottage ma zająć upadły książę Andrzej
1 marca świat obiegły pogłoski o tym, że król Karol III podjął decyzję o wyrzuceniu zbuntowanych książąt z Frogmore Cottage. Jest to rezydencja, którą królowa Elżbieta II dała Harry'emu i Meghan w prezencie ślubnym. Głośno było o jej kosztownej renowacji, a krótko potem Sussexowie ogłosili, że odchodzą ze stanowisk pracujących członków rodziny królewskiej i osiadają za oceanem. Mimo to zachowali prawa do Frogmore i mieszkali tam, gdy byli w Wielkiej Brytanii, na przykład na pogrzebie królowej Elżbiety II. Jednak publikacja sensacyjnej autobiografii Harry'ego, pełnej ataków na rodzinę królewską, przelała czarę goryczy. Król zaledwie 24 godziny po publikacji kazał synowi i synowej zabrać manatki za ocean. W dodatku zdecydował, że we Frogmore Cottage osadzi upadłego księcia Andrzeja, bohatera seksafery z "seksualną niewolnicą" w roli głównej.