Krowy wypadły na autostradę. Groźnie w Wielkiej Brytanii
"Prawie zginąłem przez latającą krowę, która wyleciała na autostradę z ciężarówki" - taką wiadomość tuż po przerażającym zdarzeniu napisał do żony Brytyjczyk, 52-letni Kevin Rogers, który nagrał sytuację, do jakiej doszło na drodze M6 w pobliżu Wednesbury w West Midlands. Jak relacjonował później, żona mu nie uwierzyła. Jak podaje "Mirror", w pewnym momencie na drogę pełną aut wypadła krowa. Kierowcy zaczęli zjeżdżać na bok, by nie zderzyć się z przerażonym zwierzęciem. Wszystko widać na szokującym nagraniu, które błyskawicznie rozprzestrzeniło się po mediach społecznościowych.
Wielka Brytania. Krowy wypadły wprost pod koła aut
Wkrótce okazało się, że z wozu wypadło jeszcze jedno zwierzę. "Policja twierdzi, że inna krowa również wypadła, ale dwie mile dalej, a autostrada była zamknięta w obu kierunkach przez około 90 minut" - czytamy. Służby pomogły przemieścić ranne zwierzęta w bezpieczne miejsce. Nie wiadomo, w jakim są w tej chwili stanie. Jak to się stało, że krowy wypadły na drogę? Szczegóły ustali śledztwo, jednak wstępne założenia są takie, że furgonetka była źle zabezpieczona. "To było coś przerażającego, zaskakującego. Cieszę się, że udało mi się w porę zareagować i zjechać na bok" - mówi Rogers.