Do rozlewu krwi doszło kilka dni temu przy Meeker Avenue kiedy 50-letni mężczyzna podczas parkowania „zatrąbił” klaksonem na 53-letniego kolegę z pracy, który akurat znajdował się na parkingu. Ten tak się wystraszył i zdenerwował, że... ruszył na „dowcipnisia” z nożem w ręku i dźgnął go ostrzem w głowę a następnie wsiadł do swojego auta i odjechał. Na całe szczęści obrażenia nie były groźne i skończyło się na kilku szwach. Ale to nie jedyny niebezpieczny incydent w polskiej dzielnicy.
Wcześniej miał miejsce miejsce rabunek w czasie barbecue, jakie urządził 26-letni mężczyzna przed domem na Woodpoint Road. Jak podaje policja na imprezę zaprosił przyjaciół i sąsiadów. Najwyraźniej ktoś postanowił wykorzystać tę, gościnność bowiem po imprezie okazało się, że z mieszkania zginęły kosztowności – m.in. laptop, iPhone – o łącznej wartości 1789 dolarów.
Z kolei na Calyer Street, pomiędzy McGuinness Boulevard i Eckford Street, doszło do włamania pod nieobecność właściciela. Jak podaje policja, z domu skradziono sprzęt elektroniczny. W polskiej dzielnicy miała też miejsce napaść rabunkowa. Ofiara – 23-letnia kobieta – została zaatakowana przez napastnika, który skradł jej torebkę. SAL