Krwawa jatka u fryzjera. 26-latek zadźgany na śmierć

2015-11-17 1:00

Policja prowadzi dochodzenie w sprawie brutalnego ataku na fryzjera. 26-letni mężczyzna pracujący w zakładzie nazywającym się 207th Barber w Inwood został dźgnięty ostrym narzędziem w klatkę piersiową. Nie żyje.

Najnowsze z działu

Wojna na Ukrainie

Putin ma tajemniczą broń? "Wróg nic o tym nie wie"

Rodzina królewska

To królowa naprawdę myślała o Meghan Markle! Tajne śledztwo na Wyspach

Nazwałbyś tak pupila?

Te imiona dla psów są najmodniejsze! Będziesz zaskoczony

Szok na salonach

Dziewczyna Bonda romansuje z synem żony następcy Castro! Nie uwierzysz

Jest wideo!

Obudził się tuż przed kremacją! "Ta sytuacja była cudem"

Śledczy na razie wiedzą bardzo niewiele. W dalszym ciągu poszukują sprawcy lub sprawców oraz ustalają, co wydarzyło się w niedzielę około 10 pm w zakładzie znajdującym się przy W. 207 St. niedaleko Vermilyea Ave. Kiedy przybyli na miejsce wezwani przez anonimową osobę, naleźli mężczyznę leżącego w kałuży krwi przed wejściem do fryzjera. Obok leżało ostrze. Nie wiadomo, czy napastnik zaatakował go jeszcze w środku, czy kiedy już wyszedł na zewnątrz. Ranny 26-latek został przewieziony do Lincoln Hospital, ale po dwóch godzinach zmarł.
Kilka osób z okolic zakładów powiedziało, że zaatakowany mężczyzna, którego personaliów nie ujawniono, pracował w zakładzie od dość dawna i mieszkał w okolicy.