Krwawe polowanie na Wyspach Owczych
"Grind", czyli polowanie na wieloryby to krwawa tradycja kultywowana na Wyspach Owczych od pokoleń. Jednak w tym roku skala pogromu jest tak duża, że poruszyła nawet lokalną społeczność. Wymordowano ponad 1400 delfinów. - Lokalni mieszkańcy są wstrząśnięci brutalnym wymordowaniem delfinów, które zostały zagnane na płytkie wody u brzegów wyspy Eysturoy, gdzie leżały w mękach przez wiele godzin, zanim zostały dobite - pisze brytyjski dziennik "The Guardian". Zgodnie z tradycją, mięso zabitych wielorybów i delfinów ma być dzielone między mieszkańców lokalnej wspólnoty. Ale jest go o wiele za dużo jak na 53 tys. mieszkańców - zauważa Euronews. Dodatkowo bulwersujący jest w tej sprawie fakt, że rzezi przyglądają się nawet bardzo małe dzieci, co widać na nagraniu udostępnionym przez organizację Sea Shepherd.
Przeczytaj także: Horror na wybrzeżu! Piętnastolatka zgwałcona w morzu wśród tłumu turystów. Nikt niczego nie zauważył
KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ i zobacz zdjęcia z rzezi delfinów u wybrzeży Wysp Owczych. UWAGA! Fotografie są drastyczne.
Sea Shepherd chce zakazu polowania na delfiny i wieloryby
Krwawe polowanie to nie tylko tradycja, ale - co gorsze - od pewnego czasu także i atrakcja turystyczna wysp. Dlatego organizacja Sea Shepherd, już od lat 80. walczy o całkowity zakaz tradycyjnego polowania na Wyspach Owczych. Rzeź delfinów nazywa "absolutnie odrażającym atakiem na naturę". "W dzisiejszych czasach to polowanie jest dalekie od dawnych polowań, które miały zapewnić przetrwanie (...). +Grind+ odbywa się teraz z łodzi motorowych o wielkiej mocy oraz skuterów i nie jest niczym innym, jak sportem udającym tradycję" - powiedział Euronews dyrektor Sea Shepherd Rob Read.
Wyspy Owcze, Japonia, Norwegia i Islandia to "najwięksi winowajcy" wśród krajów, które nadal prowadzą komercyjne polowania na wieloryby, mimo zakazania tej praktyki w 1986 roku - pisze Euronews.