Krwawe urodziny w Kalifornii. Strzelał do ludzi z piwem w ręku

2017-05-02 2:00

Przyjęcie urodzinowe przy basenie na osiedlu w San Diego w Kalifornii zamieniło się w krwawą łaźnię. Z nieznanych powodów napastnik otworzył ogień do bawiących się ludzi. Wystrzelił co najmniej 30 razy, robiąc to – jak opisali świadkowie – był „wyluzowany i trzymał w ręku puszkę z piwem”. Zabił jedną osobę, siedem ranił. Sam też został zastrzelony przez policję.

Dramatyczne, krwawe sceny rozegrały się w niedzielę wieczorem, przy basenie w kompleksie mieszkaniowym przy Judicial Drive w San Diego, gdzie grupa przyjaciół świętowała 50. urodziny jednego z nich. Napastnik, który z piwem w ręku przechodził obok, został zaproszony, by dołączył. Wtedy, jak powiedzieli świadkowie, podniósł t-shirt, wyciągnął zza spodni pistolet i strzelił zapraszającej go osobie w brzuch. Następnie jakby nigdy nic strzelał dalej. W sumie oddał co najmniej 30 rund…  Kiedy na miejsce przybyła zaalarmowana policja, nie reagował na wezwania, by rzucić broń. W pewnym momencie przeładował magazynek i zaczął mierzyć do oficerów, którzy w końcu też odpowiedzieli ogniem. Napastnik został zabity. Zidentyfikowano go jako 49-letniego Petera Selisa. Ranni trafili do szpitala. Jedna kobieta nie przeżyła. Stan siedmiu pozostałych jest ciężki. Motywy nie są znane. Śledztwo w sprawie trwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki