Z ustaleń policji wynika, że bójka została sprowokowana przez 25-letniego Isaiaha Johna i 23-letniego Marcusa Temple'a, którzy płynęli z Manhattanu na Staten Island. W pewnym momencie wdali się w ostrą kłótnię z 30-letnim mężczyzną znajdującym się na pokładzie promu. Za wyzwiskami, szybko w ruch poszły pięści. Ale po jakimś czasie, dwóch agresorów wyszło na zewnętrzny pokład i zdawało się, że już po wszystkim... Kiedy prom przybił do St. George cała trójka wysiadła na brzeg. Trzydziestolatek udał się w kierunku taksówek, ale nie udało mu się tam dojść. Jeszcze na terenie przystani cumowniczej Staten Island Ferry dopadła go dwójka agresorów, którzy zaatakowali go wcześniej na promie. Zaczęli go bić, powalili na ziemię i wtedy Marcus Temple wskoczył na ofiarę unieruchamiając mężczyznę a w tym czasie Isaiah John dźgnął go kilka razy nożem do cięcia papieru. Napastnicy uciekli kiedy usłyszeli zbliżającą się policję zaalarmowaną przez pracowników Staten Island Ferry. Podczas gdy ratownicy transportowali rannego do Richmond University Medical Center, oficerowie NYPD namierzyli i aresztowali napastników.
Krwawy incydent na promie z Manhattanu. Bijatyka na Staten Island Ferry
2016-07-14
2:00
Trzech mężczyzn wdało się w ostrą bijatykę na pokładzie Staten Island Ferry. W ruch poszły noże. O co się pokłócili, nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że dwoje prowodyrów wylądowało w areszcie.