Krwawy weekend na Queensie

2013-11-18 3:00

Policja na Queensie w sobotę i niedzielę miała pełne ręce roboty. Najpierw na Rockaways 25-letniego mężczyznę postrzelono, kiedy nie rzucił broni na wezwanie oficerów NYPD. A zaledwie kilka godzin później funkcjonariusz po służbie został zaatakowany przez dwóch mężczyzn.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce w sobotę około 12.30 am. Policja otrzymała zgłoszenie o niepokojących awanturach w budynku przy Beach Channel Drive i Beach 41st St. Gdy oficerowie przybyli na miejsce, usłyszeli krzyki dochodzące z klatki schodowej: dwóch mężczyzn kłóciło się ze sobą. Jeden był uzbrojony. Policjanci wezwali go do rzucenia broni, jednak ten zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim. W pewnym momencie mężczyzna odwrócił się i z góry zaczął do nich mierzyć. Wtedy stróże prawa strzelili do napastnika – trafiając go dwa razy w tors. Rannego przewieziono do Jamaica Hospital. Lekarze określają jego stan jako poważny...

Zaledwie kilka godzin później, około 4.30 w niedzielę nad ranem, będący już po służbie policjant został zaatakowany przez dwóch napastników. Po rozmowach ze świadkami ustalono, że oficer NYPD wyszedł z towarzyszką z baru na Liberty Avenue. Kiedy przechodzili przez ulicę do samochodu, nagle zostali zaatakowani przez idącego za nimi mężczyznę, który uderzył policjanta pięścią w twarz. Ciosy powaliły funkcjonariusza, ale zdołał się podnieść. Wokół szybko pojawił się tłum ludzi, z którego wybiegł drugi mężczyzna i znów przewrócił policjanta, a następnie zaczął go kopać po głowie i całym ciele. Na razie NYPD aresztowało jednego z podejrzanych, lecz nie postawiono mu jeszcze oficjalnie zarzutów. Tymczasem zaatakowany policjant trafił do szpitala. Jego stan jest poważny, ale stabilny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki