Wielkie sieci handlowe jedna po drugiej informują, że mimo drastycznych wyprzedaży obroty świąteczne były mniejsze od oczekiwanych i już ogłaszają zamknięcie najmniej rentownych placówek. Dotyczy to głównie sklepów odzieżowych i z obuwiem oraz salonów meblowych, ale zamykane z powodu kryzysu są również sklepy spożywcze. Pracę straciło już, lub w najbliższych tygodniach straci, nawet 135 brytyjskich sklepikarzy.
Wielka Brytania jest nadal krajem sklepikarzy i sektor detaliczny jest jednym z największych pracodawców. Na kryzysie w tym sektorze ucierpią zatem nie tylko osoby pracujące za ladą, ale również pracownicy zatrudnieni u dostawców oraz w zakładach świadczących usługi na rzecz handlu.