Książę Harry ucieka do hoteli i na siłownię?! Ujawniono, gdzie mieści się luksusowa kryjówka męża Meghan Markle
Czy to już naprawdę koniec małżeństwa księcia Harry'ego i Meghan Markle? Piszemy dziś o dramacie wokół związku książęcej pary. Plotki o tym, że Sussexowie zmierzają w stronę rozwodu, narastają. Według "The Sun" Harry ma aż trzy tajemne - czy raczej do niedawna tajemne - kryjówki w Hollywood, w których chowa się, gdy w domu nie może już wytrzymać. Jedna z nich to według brytyjskich dziennikarzy... siłownia Barry's Bootcamp. Druga - nie wymieniony wprost luksusowy hotel niedaleko wartej 15 milionów dolarów rezydencji Meghan i Harry'ego w Montecito. Trzecia to podobno jedno z najbardziej ekskluzywnych miejsc świata, San Vicente Bungalows w West Hollywood. W sieci można znaleźć fotografie tego luksusowego klubu połączonego z pokojami na wynajem. Podobno Harry ma tam własny pokój, w którym spędza czas sam, bez Meghan. Parę miesięcy temu byli widziani tam razem, teraz Harry przyjeżdża sam i ma apartament na stałe...
Restrykcyjny regulamin klubu dla gwiazdorów. Zakaz robienia zdjęć i zagadywania do innych gości
Regulamin San Vicente Bungalows jest bardzo restrykcyjny. Same pieniądze nie wystarczą, by zostać członkiem klubu. Wymagana jest rekomendacja jakiegoś innego członka, a także przyjęcie do elitarnego grona przez innych gości - a są wśród nich choćby Leonardo DiCaprio czy Justin Bieber. Roczna opłata za członkostwo wynosi "tylko" 4,5 tysiąca dolarów, co dla takich gwiazd jest żadnym wydatkiem, bez wątpienia więc chodzi o prestiż związany ze sławą, a nie o sam gruby portfel. Zakazane jest robienie zdjęć, a nawet rozmawianie o klubie i wspominanie o swoich wizytach w mediach społecznościowych. Nie można też zaczepiać innych gości, na przykład prosząc o autograf. Dyskrecja musi być całkowita. Jednak jak widać, ktoś dyskretny nie był i kryjówka księcia została ujawniona. Przedstawiciele Sussexów zaprzeczają, by miał miejsce jakikolwiek kryzys w ich małżeństwie.