Wydawało się, że książę Harry w Stanach Zjednoczonych opływa we wszelkie luksusy. Chociaż wnuk Elżbiety II wraz z Meghan Markle odeszli z brytyjskiej rodziny królewskiej, oboje mieli własne pokaźne majątki, a dodatkowo podpisali dwie lukratywne, wielomilionowe umowy - jedną z Netflixem, drugą z wydawnictwem Penguin, dla którego Harry pisze teraz swoją autobiografię, mającą zatrząść Pałacem Buckingham. Jednak według najnowszych informacji "National Enquirer" książę Harry, choć z pozoru jest multimilionerem, tak naprawdę nie ma grosza przy duszy. Kiedy chciał kupić swojej żonie Meghan Markle prezent urodzinowy, musiał pożyczać od kolegów. Co tu się dzieje?!
NIE PRZEGAP: DWIE księżne Diany?! Nowe nagranie ujawnione, zdania podzielone
NIE PRZEGAP: Papież Franciszek abdykuje?! "Więcej niż prawdopodobne"
Otóż według amerykańskich dziennikarzy książę Harry co prawda nie przepuścił jeszcze swojej fortuny, jednak małżeńską kiesę trzyma twardo w rękach Meghan Markle. Wydziela mu podobno każdy grosz i dokładnie wszystko podlicza. Czy po prostu dlatego, że lubi postawić na swoim i mieć wszystko pod kontrolą? Otóż jest podobno pewien jeden powód, dla którego Meghan Markle wydziela mężowi kieszonkowe. Nie chce, by uciekł w tajemnicy do Wielkiej Brytanii - a gdy nie będzie miał pieniędzy, nie będzie w stanie tego zrobić. Czyżby to mogła być prawda?!