Zdawałoby się, że syn królowej Elżbiety II opływa w luksusy i ma nieliczoną ilość rezydencji na całym świecie. Jednak jak pisze "The Times", prawda o życiu księcia Andrzeja jest jeszcze bardziej szokująca, niż mogłoby się wydawać. Nie dość, że został on pozwany w sprawie seks skandalu z 17-letnią "seksualną niewolnicą" w roli głównej, to jeszcze okazuje się, że ma ogromne długi, a pewna Francuzka twierdzi, iż została przez syna królowej oszukana na grube miliony. Chodzi o sprawę luksusowej rezydencji w szwajcarskim Verbier, kupionej przez księcia Andrzeja i jego byłą żonę Sarah Ferguson w 2014 roku. Chalet Helora to nie tylko jedna willa, ale cały ośrodek narciarski z saunami i SPA. Andrzej i Fergie kupili go od Francuzki Isabelle de Rouvre (74 l.).
NIE PRZEGAP: Armageddon w Wielkiej Brytanii! Brak paliwa, puste sklepy. Wkroczy wojsko?
NIE PRZEGAP: Wielkie zmiany w Niemczech! Wyniki wyborów. Olaf Scholz nową Merkel?
Jednak jak twierdzi dziś kobieta, chociaż umawiali się na 16,6 miliona funtów zapłaconych w ratach, to otrzymała tylko 10 milionów, a pozostałej kwoty książę "zapomniał" zapłacić, choć termin minął 1 stycznia 2020 roku... Według "The Times" skończyło się właśnie na ugodzie syna królowej z Francuzką. Andrzej spłaci dług, ale będzie musiał w tym celu sprzedać szwajcarską posiadłość. A kiedy to nastąpi, nie będzie już właścicielem żadnej nieruchomości i teoretycznie zostanie bezdomny. W praktyce mieszka jednak na terenie zamku Windsor - chyba, że królowa straci cierpliwość do najczarniejszej obecnie owcy w brytyjskiej rodzinie królewskiej.