Tusk na piersi księcia Williama prezentował się wyśmienicie. Czyżby książę William był zwolennikiem i promował Donalda Tuska? Uspokajamy. Nie była to żadna promocja. Słowo Tusk bowiem po angielsku znaczy kieł. A obok napisu na koszulce widniała mała mapka Afryki i obok adres internetowy www.tusk.org.
Książę Walii w ten sposób promował organizację Tusk Trust, której jest patronem. Cóż, pewnie Donald Tusk, jeśli widział koszulkę, i tak pękał z radości i zachwytu...
>>> Ukradł rower bo chciał dogonić pielgrzymkę