Był wpływowy i wydawało mu się, że jest całkowicie bezkarny, dziś spotkało go ostateczne upokorzenie w Wielkiej Brytanii. Książę Andrzej (60 l.) po serii pedofilskich seks skandali, które zbulwersowały nie tylko poddanych, został praktycznie wyrzucony z brytyjskiej rodziny królewskiej. Jak poinformowały "Daily Mail" źródła zbliżone do Pałacu Buckingham, Andrzej już nigdy nie wróci do pełnienia swoich obowiązków. Od roku pozostaje w cieniu po tym, jak skandal wybuchł z największą siłą. Jednak nic nie wskazuje na to, by miał kiedykolwiek wrócić. Co to oznacza?
Prawdopodobnie zostanie zmuszony do ostatecznego ustąpienia jako "senior royal", co czyniłoby jego pozycję w rodzinie analogiczną do tej, jaką posiada książę Harry. On z kolei dobrowolnie opuścił szeregi brytyjskiej rodziny królewskiej i wyemigrował z żoną Meghan Markle do USA. Skandal dotyczy głośnej sprawy amerykańskiego pedofila Jeffreya Epsteina, który zmarł w swojej celi czekając na proces za pedofilię i stręczenie nieletnich wpływowym osobom. Ofiary Epsteina oskarżały Andrzeja, że był jedną z tych osób. Miał uprawiać seks ze zmuszanymi do tego dziewczynkami. Andrzej w katastrofalnym wywiadzie dla BBC nie przeprosił ofiar i twierdził, że jego zdjęcie z jedną z nastolatek to fotomontaż, podczas gdy analiza wykazała później, że fotografia jest autentyczna.