Para spotykała się od 8 lat, ale nie stanęła do tej pory przed ołtarzem z powodu sprzeciwu królowej. W żyłach Tindalla nie płynie błękitna krew i Elżbieta II nie chciała pozwolić na kolejny mezalians w swojej rodzinie.
W końcu jednak zrozumiała, że jej wnuczka (i jedyna córka księżnej Anny) jest bardzo zakochana w rugbyście i łaskawie zezwoliła na ślub.
Skromna cenemonia odbyła się w Szkocji. Panna młoda miała na sobie suknię Stewarta Parvina, ulubionego projektanta królowej Elżbiety II. Na uroczystości nie zabrakło królewskich kuzynów panny młodej. Przybyli też nowożeńcy: Księżna Catherine z małżonkiem, księciem Williamem. Zgodnie z brytyjska tradycją, założyła na ślub kapelusz. I to wcale nie skromny, tylko ogromny. Ale wyglądała w nim uroczo i mimo wszystko nie udało jej się zaćmić panny młodej.