Amerykańskie media stawiają sprawę jasno: czy to możliwe, żeby Bernard Madoff działał sam? Nie! Miał wspólników, którzy mu pomagali, naganiali kolejnych klientów i budowali markę - pisze na pierwszej stronie jedna z najbardziej znanych gazet ekonomicznych świata "Financial Times". Dziennikarze sugerują również, że sam wyrok to dopiero początek wieloletniej batalii przed sądami w całych Stanach.
W podobnym tonie wypowiada się również prokuratura, która przyznaje, że śledztwo dalekie jest od zamknięcia. Tym bardziej, że znaków zapytania jest coraz więcej.
Nie wiadomo, gdzie Madoffa ulokował część pieniędzy i czy wbrew temu, co sam mówi o sobie, nie działał w zmowie z innymi. Nie zidentyfikowano też wszystkich posiadaczy rachunków w jego finansowej piramidzie.
Nikt nie ma też wątpliwości, że sprawa będzie się ciągnąć latami. Finansiści nie lubią przyznawać się do błędów, zatajają straty spowodowane przez Madoffa i nie chcą współpracować ze śledczymi. Nic dziwnego - w sprawę zamieszane są czasem mimowolnie osoby z samego szczytu finansowej piramidy.
Kto pomagał Madoffowi?
2009-06-30
18:53
Najwyższy wymiar kary - 150 lat więzienia - dla oszusta wszechczasów Bernarda Madoffa to nie koniec sprawy największego w historii przekrętu na Wall Street. Eksperci pytają, kto pomagał Madoffowi i żądają kolejnych głów.