We wtorek, 22 marca tuż przed godziną 8 doszło do dwóch eksplozji na lotnisku w Zaventem pod Brukselą. Chwilę później w brukselskim metrze i na stacji metra wybuchły kolejne bomby. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że w zamachach zginęły 33 osoby i 130 zostało rannych. Kto stoi za tymi atakami? Kilka dni temu, dokładnie 18 marca w Brukseli postrzelony i zatrzymany został Salah Abdeslam, który jest podejrzewany o kierowanie listopadowymi zamachami we Francji. Możliwe, że ataki na stolicę Belgii mają związek właśnie z aresztowaniem Abdeslama.
Teraz służby belgijskie i francuskie poszukują dwóch mężczyzn, którzy najprawdopodobniej brali udział w listopadowych zamachach w Paryżu. To oni byli w samochodzie z Salehem Abdeslamem w czasie kontroli na austriacko-węgierskiej granicy 2 miesiące przed zamachami w stolicy Francji. Wiadomo, że pierwszy z nich wynajął dom w południowej Belgii. To w nim dżihadyści przygotowywali się do zamachów listopadowych. Ślady jego DNA wykryto na materiałach wybuchowych użytych podczas temtych ataków. Natomiast Bouzid kilka dni po zamachach przelał 750 euro na konto Hasny Ait Boulahcen, kuzynki Abdelhamida Abaaouda, który jest uważany za stratega ataków we Francji.
Zobacz: Zamachy w Brukseli! Janusz Korwin-Mikke był na lotnisku. RELACJA NA ŻYWO [ZDJĘCIA, WIDEO]