W Białym Domu ginie droga whisky! Ta niespodziewana afera ujawniona przez "New York Times" wstrząsnęła amerykańską administracją. Niezwykle droga flaszka zniknęła jeszcze za czasów poprzedniej administracji. Butelka japońskiego trunku warta 5800 dolarów, czyli ponad 22 tysiące złotych w tajemniczych okolicznościach wyparowała. Była prezentem otrzymanym przez byłego szefa dyplomacji USA Mike'a Pompeo od japońskich władz. Teraz Pompeo twierdzi, że nie ma pojęcia, gdzie ta butelka właściwie się podziała. Sprawa otarła się już o amerykańskiego Inspektora Generalnego z Departament Stanu, który przeprowadzi dochodzenie w sprawie zaginionej whisky. "Departament przygląda się tej sprawie i trwa dochodzenie” – czytamy w Rejestrze Federalnym. Sprawa ma jednak poważniejsze drugie dno...
NIE PRZEGAP: Modelka przeprasza za pokazanie piersi mężowi księżniczki! Jej tłumaczenie powala
NIE PRZEGAP: Rihanna została miliarderką! Fortunę przyniosła jej jedna rzecz
Otóż chodzi nie tyle o znalezienie butelki whisky, ewentualnie butelki po whisky, ale przede wszystkim o to, że zgodnie z obowiązującym w Stanach Zjednoczonych prawem urzędnicy państwowi mogą zatrzymać dla siebie tylko te prezenty, które zostały wycenione na mniej niż 390 dolarów. Jeżeli chcą zatrzymać droższe podarki, są zobowiązani za nie zapłacić. Tymczasem w przypadku cennej flaszki nie ma nie tylko niej samej, ale i pieniędzy zapłaconych państwu, zaś Mike Pompeo przysięga, że nie wypił ani kropli!