Królowa Camilla pilnowała, by książę Harry nie został z królem Karolem III sam na sam i by szybko wyleciał z powrotem do USA? Królewski ekspert nie owijał w bawełnę
Król Karol III jest chory na raka - ujawnił oficjalnie w dniu 5 lutego Pałac Buckingham. Na wieść o diagnozie ojca książę Harry natychmiast wsiadł w samolot i zostawiając w Kalifornii Meghan Markle i dzieci, poleciał do króla do Wielkiej Brytanii. Ale wizyta księcia Harry'ego u chorego ojca najwyraźniej nie poszła zbyt pomyślnie! Mimo pokonania wielkiej odległości uciekinier z brytyjskiej rodziny królewskiej widział króla Karola III tylko przez 45 minut, a spać musiał w hotelu w Londynie mimo licznych królewskich rezydencji pełnych komnat i dawnych znajomych w mieście... Harry wrócił do Meghan Markle jak niepyszny zaledwie po 24 godzinach. Co się stało? Królewski ekspert Robert Jobson opowiedział w "The Sun" o tym, dlaczego Harry widział się z chorym na raka ojcem królem Karolem III tak krótko.
Bądźmy szczerzy – on nie wyraził się zbyt pochlebnie o królowej Camilli w swojej książce "Spare". Nie wyrażał się o niej zbyt pochlebnie w serwisie Netflix"
Podobno była pewna osoba, która zadbała o to, by nie bawił u chorego zbyt długo... Tym kimś była królowa Camilla, która według Jobsona nie pozwoliła Harry'emu zostać z ojcem sam na sam. "Królowa była z królem. Bądźmy szczerzy – on [Harry] nie wyraził się zbyt pochlebnie o królowej Camilli w swojej książce "Spare". Nie wyrażał się o niej zbyt pochlebnie w serwisie Netflix. Nie dogadują się" - twierdzi królewski komentator. Jak dodaje, napiętą sytuację pogorszył równie napięty kalendarz królewskiego życia. "Oni trzymają się zegarka jak w wojsku. Musisz wysłać tam pilota helikoptera i tak dalej. Dlatego plany musiały zostać zmienione. Jedyne, czego król nie lubi, to zmiana planów. Dał mu wystarczająco dużo czasu, aby go pocałować i przytulić, i życzył mu wszystkiego najlepszego" - dodaje Jobson.