Tylko Rosja nic sobie nie robi z tego zakazu (obowiązującego od 1 sierpnia 2010 r.), bo nie przystąpiła do Convention on Cluster Munitions (CCM) – Konwencji o amunicji kasetowej. Ona to zobowiązuje jej sygnatariuszy (ponad 100 państw) do zniszczenia i nieprodukowania amunicji kasetowej. Rosja nie jest jedynym państwem, która nie podpisała CCM. Jest jednak jednym z nielicznych, które po 2010 r. stosuje głównie bomby kasetowe w działaniach militarnych. Przed inwazją na Ukrainę armia rosyjska użyła amunicji kasetowej podczas „pokojowej” interwencji w Syrii, w Aleppo – w 2016 r. I o ile nie podpisanie CCM nie jest przestępstwem, choć różnie może być postrzegane, o tyle stosowanie amunicji kasetowej wobec cywilnej ludności nim już jest, bo narusza konwencje genewskie. Wśród pierwszych państw, które już w 2008 r. przystąpiły do CCM był Watykan. „Stolica Apostolska uważa Konwencję o amunicji kasetowej za ważny krok w ochronie ludności cywilnej podczas konfliktów i po ich zakończeniu przed masowymi skutkami tego nieludzkiego rodzaju broni…”. W arsenale Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej sporo jest różnych wariantów amunicji kasetowej. Od pocisków artyleryjskich, przez bomby lotnicze – swobodnie opadające i kierowane, po rakiety. One są nośnikami subamunicji.
Jednym z nich jest bomba kasetowa RBK (Razowaja Bombowaja Kassieta – jednorazowa bomba kasetowa), o wagomiarze do ok. 500 kg. RBK-500U to kolos o długości 2,5 m i średnicy 45 cm. W zależności od bojowego przeznaczenia taka bomba może być wypełniona ładunkami przeciwpancernymi (do 268 sztuk) lub odłamkowymi (do 126 sztuk). Mogą przenosić również bomby do penetracji betonu i zapalające. Taka bomba w pewnym momencie, po zrzuceniu z samolotu, opada na spadochronie. Zapalnik, ustawiony na odpowiednią zwłokę, umieszczony jest na ogonie bomby. Jest połączony z małym ładunkiem wybuchowym umieszczony w „nosie” bomby. Eksplozja wyrzuca z bomby-matki sub-bomby tworząc pole rażenie o znacznych rozmiarach. Bomba ZK-300 przenosi połowę ładunku RBK-500 – 315 bomb odłamkowych, o sumarycznej masie 252 kg. Pole rażenia tej subamunicji pokrywa obszar o wymiarach 200 na 1500 m.
Wspomnieliśmy, że nie tylko Rosja nie przystąpiła do CCM. Również m.in. USA, Ukraina, Chiny i… Polska. ZK-300 to bomba polskiej produkcji. A dlaczego nie zaakceptowaliśmy CCM? W 2009 r. ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich, tak wyjaśniał tego powody odpowiadając na poselską interpelację: „Polska konsekwentnie stosuje zasadę nieeksportowania amunicji kasetowej, podobnie jak min przeciwpiechotnych, co umożliwia sformułowanie tezy, iż nie są znane przypadki spowodowania przez amunicję kasetową pochodzącą z Polski strat lub uszczerbku na zdrowiu ludzi, w szczególności wśród ludności cywilnej (…). Ponadto pragnę zauważyć, że ze względu na konieczność zapewnienia własnego bezpieczeństwa poza Polską decyzję o nieprzystąpieniu do Konwencji o zakazie amunicji kasetowej podjęły również takie państwa członkowskie Unii Europejskiej, jak: Cypr, Estonia, Finlandia, Grecja, Rumunia i Słowacja. Położenie tych państw determinuje konieczność posiadania zdolności obronnych niepozwalających na rezygnację z tego rodzaju uzbrojenia…”.