Branża rolnicza w Ameryce od dawna polega na pracy rąk nielegalnych imigrantów, którzy jako jedyni są chętni wykonywać tę ciężką robotę za oferowane wynagrodzenie. Program wizowy dla tzw pracowników sezonowych jest niewystarczający na potrzeby, stąd farmerzy decydują się na zatrudnienie nieudokumentowanych. I wcale nie dlatego, że nie szukali gdzie indziej. Amerykanie po prostu wolą być na zasiłku aniżeli zbierać owoce czy warzywa albo oporządzać zwierzęta. Wiele winnic też nie da rady bez imigrantów. A to wszystko sprawi, że właściciele farm i plantacji będą zmuszeni do ich zmniejszania, co będzie dla niech bardzo nieopłacalne albo do zatrudniania za zawyżone stawki, co sprawi, że stracą finansowo a finalnie produkt będzie musiał być droższy, co z kolei odczują wszyscy w całej Ameryce. Niestety ostatnie łapanki ICE sprawiły, że do aresztów trafiło wielu nieudokumentowanych robotników inni, bojąc się kolejnych nalotów, po prostu przestali przychodzić do pracy. Farmerzy, hodowcy bydła, drobiu, plantatorzy uprawiający zboża, owoce i warzywa oraz właściciele winnic rozpoczęli serię wieców i manifestacji, domagając się wstrzymania łapanek przez ICE i poszukania rozsądnego rozwiązania, tak by nie stracili rąk do pracy a Amerykanie produktów.
Łapanki ICE zagrażają amerykańskim farmerom
2017-04-25
2:00
Właściciele farm, różnych plantacji, winnic oraz hodowcy zwierząt w całych Stanach są bardzo zaniepokojeni antyimigracyjną polityką i nalotami ICE. Przez nie tracą robotników, rekrutujących się głównie z nieudokumentowanych imigrantów. Alarmują, że dojdzie do tego, że rolnictwo padnie albo produkty będą tak drogie, że nikogo nie będzie na nie stać.