Ani światowy kryzys, ani przegrywana wojna, ani nawet kolejne sankcje, nakładane na Rosję nie zrobiły na Siergieju Ławrowie tak dużego wrażenia, jak to, co spotkało go w jednej ze szwedzkich toalet. Rosyjski minister spraw zagranicznych, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina, kilka dni temu przemawiał na międzynarodowym spotkaniu gospodarczym w Moskwie. I właśnie tam postanowił podzielić się ze wszystkimi swoim dramatem. O sprawie donosi między innymi szwedzki Expressen.
Trauma Siergieja Ławrowa. Przerażają go toalety
Ławrow opowiedział o tym, jaki przeżył szok podczas zeszłorocznego udziału w spotkaniu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), które odbywało się w Szwecji. "Wybaczcie szczegóły: w przerwie między spotkaniami zapytałem, gdzie są toalety. Pokazali mi drzwi z napisem »WC«. Zapytałem więc: »Czy to dla kobiet czy dla mężczyzn?«. Odpowiedzieli mi: »Wszystko mamy wspólne« - wyznał w czasie moskiewskiego panelu. "Nie mogłem w to uwierzyć, przecież to nienormalne, nieludzkie. Nie macie pojęcia jakie to nieludzkie" - przeżywał. Pytanie, czy w końcu skorzystał z takiej neutralnej płciowo toalety, czy nie wystarczyło mu odwagi.
Putin o "perwersji, degradacji i wyginięciu"
Taka postawa Ławrowa jednak raczej nie dziwi w obliczu tego, jakie poglądy dominują w Rosji. Nie tak dawno, 30 września, podczas propagandowego przemówienia, Władimir Putin mówił na przykład: "Chciałbym teraz (...) zwrócić się do wszystkich obywateli Rosji: czy chcemy mieć rodzica numer jeden, numer dwa, numer trzy zamiast mamy i taty? Czy chcemy, aby nasze szkoły zaczęły uczyć dzieci perwersji, które prowadzą do degradacji i wyginięcia? Czy chcemy, aby uczono ich, że oprócz kobiet i mężczyzn istnieją rzekomo jeszcze inne płci, i by proponowano im operację zmiany płci? Czy tego chcemy dla naszego kraju i naszych dzieci?".