4 września Wiktor Truchin, główny lekarz Władimira Putina, a ponadto szef Instytutu Badawczego Szczepionek i Surowic w Petersburgu został zwolniony ze stanowiska za rzekome oszustwa, jakich miał się dopuszczać. Niemal od razu przepadł, a jego rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Zatrzymano go po sześciu dniach. "Próbował wyjechać z Federacji Rosyjskiej na Białoruś i został zatrzymany przez funkcjonariuszy rosyjskiej FSB, którzy najwyraźniej wiedzieli, że planuje wyjazd za granicę" – informuje na Telegramie kanał Czeka-OGPU.
Wiktor Truchin aresztowany. Leczył Putina, próbował uciec
Wszczęto przeciwko niemu sprawę karną, gdy "stało się jasne, że Truchin zamierza opuścić Federację Rosyjską i może powiedzieć wiele ciekawych rzeczy na temat rosyjskich szczepionek" – podaje kanał. Z informacji przekazanych mediom wynika, że był w posiadaniu paszportu Nikaragui i prawdopodobnie tam właśnie zmierzał. Zarzuca się mu oszustwo na ok. 27 milionów złotych - chodzi o płatność na rzecz południowoamerykańskiego instytutu biotechnologii. W areszcie jednak siedzi za rzekomą defraudację ok. 27 tys. zł.
Lekarz Putina zatrzymany. "Odchodzę, ale to nie moja decyzja"
"Jego instytut przoduje w dziedzinie leków stosowanych w walce z koronawirusem, zapaleniem wątroby i chorobami przenoszonymi drogą płciową, a także odgrywa wiodącą rolę w eksporcie rosyjskich szczepionek, ale ma inne tajemnicze kontrakty" - przekazuje "Daily Mail". Truchin był też głównym lekarzem Putina, który posiada ogromną i ściśle tajną wiedzę na temat stanu rosyjskiego dyktatora. Podobno przed zniknięciem zostawił list, w którym napisał, że odchodzi z Instytutu dobrowolnie, jednak to nie on o tym zadecydował.