Nielegalny proceder odbierania dzieci rodzicom mógł trwać nawet osiem lat. Sposób działania był bardzo prosty. Tuż po porodzie, dziecko było zabierane od matki i już więcej do niej nie wracało. Lekarka wmawiała rodzicom, ze ich nowonarodzone dziecko zmarło lub jest nieuleczalnie chore i niebawem umrze.
Później, de facto zdrowe dziecko, było sprzedawane za 3,5 tysiąca dolarów, parom, które nie mogły mieć własnych dzieci. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak anonimowa osoba poinformowała policję o planowanej kolejnej transakcji.
>>> Chiny: Rzucił dzieckiem o parking i poszedł do jacuzzi
Większość z pokrzywdzonych to głównie biedni rolnicy. Niektórzy pochodzą z tej samej wioski, w której mieszka lekarka.
Aktualnie prowadzonych jest 10 śledztw w tej sprawie, a do policji trafiają kolejne zgłoszenia od osób oszukanych przez panią doktor. W nielegalny handel dziećmi zamieszanych było jeszcze kilka osób, które współpracowały z kobietą. Ona sama straciła prawo do wykonywania zawodu.
5 sierpnia, po około 20 dniach, do rodziców wróciło dziecko, odebrane im tuż po porodzie. Są oni nielicznymi szczęśliwcami, którym udało się odzyskać pociechę.