wielka pomoc!

Lekarze z Polski ratują życie w Tanzanii. Przejmujące historie, "Naifat by nie przeżyła"

2024-06-04 17:09

W lutym tego roku prezydent Andrzej Duda z małżonką gościli w Tanzanii. Jednym z punktów programu tej wizyty był udział w prezentacji projektu rozwojowego dotyczącego szkoleń z ratownictwa medycznego w Dar es Salaam (największe miasto w tym państwie). Realizuje je od 2021 roku Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM). Łączna wartość projektu rozwojowego w Tanzanii wynosi 4,92 mln zł i jest naprawdę nieodzowna! Gdyby nie nasi rodacy, życie mogłaby stracić choćby 3,5-letnia Naifat Adan! Relacja jej ciotki, która przywiozła ją do szpitala, jest naprawdę poruszająca.

Szpital w Temeke

W szpitalu regionalnym w dzielnicy Temeke w Dar es Salaam działa 17 lekarzy medycyny ratunkowej, z czego 12 już przeszło szkolenia PCPM. Ntoli Abraham (36 l.) jest kierownikiem oddziału ratowniczego i przyznaje, że nadal brakuje tam jednak podstawowego sprzętu do ratowania i leczenia. - Codziennie na oddziale przyjmujemy 30-45 pacjentów, a mamy tylko 21 łóżek. Tych, którzy nie wymagają dłuższej hospitalizacji, od razu po opatrzeniu odsyłamy do domu. Brakuje nam podstawowego sprzętu, choć pomoc, jaką dostajemy z Polski, jest bardzo duża i odczuwalna. Dostaliśmy nowy sprzęt, aparaturę, wielu naszych lekarzy przeszło szkolenia, na które normalnie nie mielibyśmy szans. Dzięki Polsce udało nam się uratować wiele żyć - przyznaje z wdzięcznością.

To właśnie tam trafił 28-letni Emmanuel Minja, który w wyniku wypadku na motorze miał złamaną kość piszczelową w prawej nodze, pozrywane ścięgna i pozrywaną skórę. Zrobiono mu prześwietlenie X-ray, co wcześniej – bez pomocy z Polski – byłoby niemożliwe.

Dzięki trafieniu do tego miejsca dalej żyje 3,5-letnia Naifat Adan. Siostra jej ojca, Sarah Saidi (49 l.), która przywiozła ją do tej placówki, wspomina te chwile ze łzami w oczach. - Moja bratanica zaczęła wysoko gorączkować, nie mogła oddychać. Napuchnęły jej też oczy. Najpierw pojechaliśmy do naszego małego szpitala w Gamboni, ale tam nikt nie umiał nam pomóc. Pielęgniarka pytała nas, czy wiemy jakie leki trzeba podać! Tam nie dostalibyśmy żadnej pomocy. Ostatecznie polecili nam przyjechać tutaj. Tu szybko dostałyśmy pomoc, lekarze wiedzieli, jakie leki podać. Pomogli ustabilizować oddech, gorączka spadła. Dziewczynka przeszła wszystkie badania, pobrano jej krew, okazało się, że zaatakowała ją bakteria. Nie wiem jakby się skończyło... Najprawdopodobniej gdyby nie pomoc tych lekarzy, Naifat by tego nie przeżyła - mówiła.

Szpital Chanika

Placówka ta znajduje się na przedmieściach Dar es Salaam, codziennie przyjmując 200-300 pacjentów. Szefowa oddziału ratunkowego, Rose T. Mtangi (44 l.) również docenia pomoc, która płynie z naszego kraju. -  Pracuję tu od 7 lat, wiem doskonale, z jakimi problemami i brakami się mierzymy. Dla nas problemem są najbardziej podstawowe rzeczy, nie jesteśmy w stanie ich zapewnić pacjentom. Dzięki pomocy z Polski dużo się zmieniło. Podam przykład: wcześniej często się zdarzało, że nie umieliśmy pomóc pacjentowi, nie wiedzieliśmy jak go prawidłowo zbadać, zdiagnozować. Teraz mamy standardy międzynarodowe, pomagamy chorym tak, jak w Europie. Na moim oddziale Emergency codziennie przyjmujemy 5-10 pacjentów. Najgorsze są przypadki, gdy mamy masowych rannych, np. w wyniku wypadku drogowego czy pożaru. Wtedy na raz musimy wszystkim pomóc, a tyle sprzętu i osób przeszkolonych nie mamy. W takich sytuacjach musimy odsyłać rannych do większego szpitala w Dar es Salaam. Ale dzięki pomocy z Polski sytuacja jest znacznie lepsza niż kilka lat temu i możemy chociaż części rannych pomóc na miejscu. Najbardziej cieszą nas urządzenia do monitorowania stanu zdrowia pacjenta, przenośne aparaty USG i EKG, a także sprzęt do podawania tlenu, bo z tego sprzętu korzystamy najczęściej. Ważne, że dostaliśmy tez od polskich lekarzy przeszkolenie jak w pełni wykorzystać tę aparaturę - mówiła.

To do tego szpitala trafiła sześcioletnia Josephine Steven. - Córeczka przez 2 tygodnie miała wysoką gorączkę, miała problemy z oddychaniem. Gdy sytuacja była bardzo zła, przyjechaliśmy tu do szpitala. Na oddziale ratunkowym dostała lekarstwa i nebulizację, co obniżyło gorączkę i pozwoliło Josephine normalnie oddychać. Widzę jak się sytuacja w tym szpitalu poprawiła – miesiąc wcześniej mój kuzyn miał wypadek na motorze, bardzo krwawił, ale dostał szybką pomoc. Wcześniej to było niemożliwe. Dla nas ważne, że ta pomoc jest bezpłatna, nie musimy płacić za leki, bo nie byłoby nas na to stać - wspominała jej mama Tasiana.

PCPM w Tanzanii

Od 2022 r. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, w ramach projektu „Polska pomoc” finansowanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wspiera rozwój sektora medycyny ratunkowej w Tanzanii. W największym mieście kraju, Dar es Salaam, PCPM otworzyło ośrodek szkoleniowy, w których docelowo przeszkolonych ma być 1800 lekarzy i pielęgniarek. Szkolenia obejmują:

- podstawowe umiejętności związane z udzielaniem pierwszej pomocy, resuscytacją, obsługą defibrylatora AED

- zaawansowane zabiegi resuscytacyjne u dzieci

- zaawansowane zabiegi resuscytacyjne u dorosłych

- zarządzanie pacjentem urazowym (w tym transport i ewakuacja pacjenta, tamowanie krwotoków, unieruchamianie złamań, odbarczanie odmy opłucnowej, wkłucia doszpikowe)

- zastosowanie ultrasonografii u pacjentów w stanach nagłych

W ramach projektu PCPM wyposaży też placówki medyczne w Dar es Salaam i Mwanzie w sprzęt ratowniczy oraz aparaturę medyczną.

Dotychczas przekazany sprzęt to:

1) Nowoczesny sprzęt szkoleniowy:

- fantomy osoby dorosłej, dziecka i niemowlęcia do ćwiczenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, fantomy do udrażniania dróg oddechowych

- kamizelki do nauki postępowania z zadławieniem

- trenażery do odbarczania odmy opłucnowej, trenażery do ćwiczenia wkłuć doszpikowych, trenażery do tamowania krwotoku kończyny górnej i dolnej, trenażery pakowania rany

2) Specjalistyczny sprzęt diagnostyczny: - zestawy USG, - aparaty EKG, - kardiomonitory

3) Sprzęt do infuzji dożylnych: - oświetlacze naczyniowe żył, - pompy strzykawkowe, - pompy objętościowe

4) Sprzęt do terapii tlenowej: - przepływomierze tlenu, - reduktory tlenowe

5) Sprzęt do transportu i unieruchomienia złamanych kończyn: - deski ortopedyczne, - kołnierze ortopedyczne, - pasy do miednicy, - szyny usztywniające kończyny

6) Sprzęt do resuscytacji krążeniowo-oddechowej i do intubacji: - deski do reanimacji, - schodki medyczne, - prowadnice do rurek intubacyjnych, - laryngoskopy

- W Tanzanii medycyna ratunkowa jest bardzo słabo rozwinięta i dotyczy jedynie największych miast i największych placówek medycznych. Brakuje sprzętu, brakuje ratowników, brakuje wiedzy o tym, jak skutecznie pomagać. Przed startem naszego projektu, w kraju, w którym mieszkało wtedy 63 mln ludzi, w publicznej służbie zdrowia pracowało zaledwie 73 lekarzy medycyny ratunkowej. To pokazuje z jakimi wyzwaniami mierzy się Tanzania. Nasza pomoc – aparatura medyczna, sprzęt ratunkowy, szkolenia prowadzone przez polskich lekarzy – mają niebagatelne znaczenie - tłumaczy Aleksandra Mizerska z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, koordynatorka tanzańskiego projektu fundacji.

Od pucybuta do prezydenta! Nasz "Janek" będzie rządzić afrykańską potęgą? Komentarz Adama Federa [WIDEO].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają