Barack Obama to zapalony fan koszykówki. A że dba o formę, to grywa tak często, jak może. Nie spodziewał się jednak, że mecz z rodziną i przyjaciółmi zakończy się dla niego tak niebezpiecznym wypadkiem! Gracz z przeciwnej drużyny uderzył Obamę w twarz łokciem i mocno ranił.
- Prezydenta miejscowo znieczulono i założono mu 12 szwów - poinformował rzecznik Białego Domu. Na szczęście groźna kontuzja nie zakłóciła prezydenckich planów. Obama razem ze swoją rodziną już następnego dnia oglądał mecz koszykówki na uniwersytecie w Waszyngtonie, ale tym razem na trybunach.