Marjorie Lyons (34 l.) została znaleziona martwa w swoim apartamencie znajdującym się przy Legion St. in Brownsville. Ciało kobiety odkrył Jerome Guthrie - brat, który mieszkał piętro niżej. - Byłem zaniepokojony, ponieważ nie słyszałem, aby moja siostra wyprawiała starsze dzieci do szkoły. Gdy wszedłem na górę, przeżyłem szok! - opowiada wstrząśnięty Jerome Guthrie.
- W sypialni leżała moja siostra, a spod jej ciała wystawała rączka jej malutkiego synka. Dziecko było całe purpurowe. Natychmiast zbiegłem na dół i wezwałem pomoc - dodaje. Gdy na miejsce dotarły służby ratunkowe, noworodek był w stanie krytycznym. Został przewieziony do Brookdale University Hospital, ale niestety w drodze dziecko zmarło. Jak podaje NBC News, kobieta, aby uśmierzyć ból, zażywała lek o nazwie oksykodon.
- Kiedy moja córka wróciła ze szpitala ze swoim synkiem, skarżyła się na silne bóle, miała również gorączkę. Aby normalnie funkcjonować, musiała zażywała środki przeciwbólowe. Po nich skarżyła się jednak na to, że cały czas chce jej się spać - opowiada załamany ojciec kobiety Douglas Lyons (52 l.). - Okazuje się, że lekarstwa pomagały uśmierzyć ból, ale jednocześnie ją zabijały - dodaje ze łzami w oczach ojciec kobiety. Jak informują funkcjonariusze policji, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, w sypialni kobiety znaleziono opakowanie oksykodonu.
Krewni Marjorie Lyons nie mogą pogodzić się z tragedią, jaka ich spotkała. Zgromadzili się pod domem kobiety i zapalili świeczki. Matka zmarłej tak bardzo przeżywała stratę córki, że w momencie kiedy na noszach wywożono z domu zwłoki jej dziecka, rzuciła się na nie, szlochając... Rosemarie Garrison upadła na ciało córki i błagała, by ona ożyła. Roztrzęsioną kobietę trzymali pozostali członkowie rodziny. Według krewnych Marjorie Lyons bardzo cierpiała po cesarskim cięciu i od momentu urodzenia dziecka walczyła z przenikliwym bólem. - To naprawdę niesprawiedliwe, że Bóg zabiera taką osobę, która bardzo kochała dzieci. Wszyscy w okolicy ją uwielbiali. Jej śmierć jest stratą nie tylko dla nas, dla rodziny, lecz także dla okolicznych mieszkańców, z którymi moja córka była zaprzyjaźniona - kończy szlochający ojciec kobiety Douglas Lyons.