Operacja wojskowa Zachodu w Libii właśnie się rozpoczęła. Od rana w rejonie Bengazi i Misraty, jedynego miasta kontrolowanego przez rebeliantów na zachodzie kraju toczą się ciężkie walki. Arabskie media podają, że zginęło co najmniej osiem niewinnych osób.
Patrz też: Atak na Libię: Żołnierze z Polski nie uderzą w reżim Kaddafiego. Dyktator grozi: zgotuję piekło moim wrogom
Wielka Brytania nie przestraszyła się gróźb Kaddafiego, który w liście do ONZ, USA, Wielkiej Brytanii i Francji ostrzegał, że interwencja państw Zachodu w Libii poniesie za sobą katastrofalne skutki. Z bazu wojskowej RAF w Szkocji wystartowały dwa samoloty bojowe Tornado, które mają zaatakować oddziały dyktatora. Snajperzy sił rządowych rano zestrzeliły należącego do rebeliantów MiGa-23.
Libijska państwowa agencja prasowa Jana donosi, że w miejscach, które planują zbombardować Francuzi zebrały się tłumy obywateli. Do bazy NATO we Włoszech lecą już amerykańskie samoloty. Wszystko wskazuje na to, że po Wielkiej Brytanii to USA jako drugi kraj przystąpi do ataku na bojowników Kaddafiego.