Jak podaje policja, po pierwszych rozmowach ze świadkami, kierowca zignorował zamknięty przejazd i wjechał na tory. Jadący z prędkością około 80 mil na godzinę pociąg nie zdążył wyhamować i uderzył w auto, które natychmiast wybuchło, zabijając dwie znajdujące się w nim osoby.
W pociągu, który akurat nie odbywał regularnego kursu, nie było pasażerów. Znajdującemu się w nim maszyniście i dwóm członkom załogi nic się nie stało. Wypadek spowodował duże zakłócenia na trasie pociągów LIRR.