Amerykańska gospodarka sięgnęła dna. Żeby ratować zadłużony kraj, potrzebne są oszczędności. Jednak aby je wprowadzić, trzeba przeforsować nowy budżet przez Kongres. To natomiast łatwe nie będzie, ponieważ proponowane zmiany są radykalne.
Według projektu Obamy, 5 proc. najbogatszych obywateli USA musiałoby zapłacić w ciągu dekady 10 bilionów dolarów podatków, podczas gdy gorzej zarabiający Amerykanie uzyskaliby zniżki podatkowe. Firmy farmaceutyczne straciłyby część dotacji rządowych; banki odgrywałyby mniejszą rolę w finansowaniu pożyczek studenckich. Niektóre przywileje utraciłyby kompanie energetyczne.
Firmy ubezpieczeniowe i farmaceutyczne, banki, lobby rolnicze i przemysł naftowy będą protestować. Same firmy naftowe muszą liczyć się ze zlikwidowaniem ulg podatkowych rzędu 30 mld dolarów.
Przeciwnicy takich zmian, stanowiący zazwyczaj bardzo zamożne i wpływowe grupy, użyją zapewne wszystkich środków i wpływów, by projekt budżetu nie przeszedł przez Kongres w takim kształcie, w jakim przedstawił go Obama.
Lobbyści powstrzymają Obamę?
2009-03-02
13:00
Gdzie szukać pieniędzy w czasach kryzysu? Barack Obama chce wyciągnąć je z portfeli najbogatszych. Nie będzie to jednak łatwe - wpływowe firmy już walczą o zachowanie szerokich przywilejów. Gra idzie o biliony dolarów.