Londyn stanął w jednym wielkim korku

2009-06-10 15:41

Jak skutecznie zablokować brytyjską stolicę? Wystarczy na 48 godzin wyłączyć metro. W środę dotkliwie przekonali się o tym sami londyńczycy, którzy przez wiele godzin nie mogli dostać się do pracy.

Wszystko przez strajk motorniczych, bileterów i dozoru technicznego podziemnej kolejki. Metro nie jeździ od wtorku od godziny 19 i ruszy dopiero w czwartek wieczorem. Do tego czasu mieszkańcy stolicy skazani są właściwie sami na siebie, ponieważ już można powiedzieć, że plan awaryjny zawiódł.

Nic nie dały dodatkowe autobusy, ułatwienia dla rowerzystów czy zbiorowe taksówki. Centrum miasta jest praktycznie nieprzejezdne, a korki na autostradach zaczynają się nawet dwadzieścia kilometrów przed wjazdem na przedmieścia.

Strajk w metrze wybuchł po załamaniu się rozmów w sprawie podwyżek płac, ale poszło nie tylko o pieniądze. Związkowcy oskarżyli władze metra o niedotrzymywanie ustaleń ws. zwolnień grupowych. Domagali się też przywrócenia do pracy dwóch pracowników wyrzuconych dyscyplinarnie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki