Znawcy dzieł sztuki są zgodni, to najdrożej sprzedany eksponat w historii! Dla laika „Idący człowiek” to nic szczególnego. Ot zwykła statuetka jaką można kupić na straganie z pamiątkami w jakimkolwiek polskim lub zagranicznym kurorcie. Ale dla wrażliwego na sztukę pasjonata to inwestycja i najbardziej pożądany przedmiot.
Patrz też: Ile naprawdę zarabiają Polacy
Pełna emocji licytacja rzeźby w słynnym domu aukcyjnym Sotheby's trwała niespełna 8 minut. Potencjalni nabywcy przez telefon prześcigali się który jeszcze bardziej podbije stawkę i zgarnie upragnione trofeum.
Gdy anonimowy rozmówca zaproponował 58 mln funtów, konkurenci wycofali się. I tak szczęśliwiec został posiadaczem wartej niewyobrażalną fortunę rzeźby. Dodatkowe 7 milinów funtów musi zapłacić za ubezpieczenie, bo trzymanie takiego cacka w domu to lep na wszystkich złodziei.
Przed aukcja dzieło Giacomettiego wyceniano na ponad 260 mln zł, ale rywalizacja między 10 bogaczami podniosła jego wartość do 300 mln zł. Wysoka cena dzieła żyjącego w latach 1901- 1966 rzeźbiarza to efekt niewielkiej dostępności jego prac.
„Idący człowiek” pobił rekord, który padł 6 lat temu na aukcji w Nowym Jorku. Wtedy obraz Pabla Picasso „Chłopiec z fajką” został sprzedany za jedyne 58,5 mln funtów.