Na grillu smażyły się hamburgery i oboje byli już gotowi do obiadu. Jednak wówczas wydarzyło się coś, co sprawiło, że tego wieczora hamburgerów nie zjedli.
– Nad naszymi głowami przeleciał samolot – opowiada Artie Hughes. – Nagle moja żona powiedziała: „O kurczę! Pada deszcz”. Wówczas spojrzałem na nią i odpowiedziałem: „ Nie, nie pada”...
Okazało się, że przelatujący samolot wypuścił ładunek ścieków z pokładowych toalet. Brązowe kawałki o wielkości ćwierćdolarówki pokryły ogród Hughesów, grilla i smażące się mięso. Były one co prawda nieco zneutralizowane chemicznie, ale ich charakterystyczne właściwości na dobre odebrały apetyt małżonkom z Malverne.