- LOT podjął decyzję o wynajęciu nowego samolotu Airbus 330, aby zapewnić swoim pasażerom komfortowe warunki podróży i wysoki standard produktu pokładowego na okres, gdy dreamlinery nie mogą latać na rejsach atlantyckich - tłumaczy Marek Kłuciński rzecznik prasowy LOT. Dreamlinery, czyli najnowsze maszyny koncernu Boeing, stoją uziemione decyzją władz lotniczych od połowy stycznia, ze względu na wadliwe akumulatory. Dwa z nich miały latać w barwach polskiego przewoźnika, również przez ocean...
Zamiast nich poleci airbus 330 o numerach rejestracyjnych CS-TFZ. Jest samolotem nieco większym niż boeing 787. Mieści na pokładzie w sumie 306 pasażerów, tymczasem dreamlinery przygotowane dla LOT-u mają 251 miejsc.
- Standard obsługi oraz serwis pokładowy będą identyczne jak na pokładach samolotów należących do polskiego przewoźnika. Pożyczamy samoloty razem z pilotami. Jednak załoga pokładowa, w tym stewardesy, będzie LOT-owska - dodaje Marek Kłuciński.
Polski przewoźnik zgodnie z planem powinien mieć już pięć dreamlinerów. W połowie marca LOT uzgodnił z przedstawicielami Boeinga, że odroczone będą wpłaty zaliczek za kolejne boeingi 787, których jeszcze nie dostał. Nie wiadomo jednak na razie, czy Boeing zapłaci LOT-owi za wynajem zastępczych samolotów, w tym airbusa.