Katastrofa klimatyczna jest już faktem. A zjawisko nazwane przez meteorologów Lucyferem to tego najlepszy dowód. Co prawda określa się tak co roku falę największych letnich upałów w Europie, ale tegoroczny Lucyfer bije rekordy. I to dosłownie. Wczoraj na Sycylii w regionie Syrakuz termometry pokazały 48,8 stopnia Celsjusza w cieniu. Jest to europejski rekord gorąca. Tymczasem naukowcy spoglądają na prognozy pogody i ostrzegają - to dopiero początek, będzie jeszcze gorzej. I to co najmniej do weekendu włącznie. Na Sycylii temperatura sięgnie nawet 50 stopni Celsjusza. Można sobie tylko wyobrazić, jaka temperatura panuje w takiej sytuacji na pełnym słońcu. Fala upałow ma już swoje tragiczne skutki. Szalejące pożary są obecnie największym zagrożeniem właśnie w południowych Włoszech. Płoną Sycylia i Kalabria. Nie żyją już trzy osoby. Na jedną z nich zawalił się płonący dom, inna to rolnik, który usiłował ugasić pożar na swoim terenie.
NIE PRZEGAP: Królowa wyrzuci księcia z domu przez skandale? William uknuł plan
NIE PRZEGAP: Lucyfer już jest w Europie! Kataklizm nadciąga także do Polski
Tymczasem polscy strażacy walczą z pożarami w Grecji i jak informują, jest już nieco lepiej, a ogień może zostanie wkrótce opanowany. Płoną Peloponez, Evia i Eubea. W Grecji spaliło się już sto tysięcy hektarów terenu. Temperatura sięgnęław tym kraju 45 stopni Celsjusza. Raport ONZ nie pozostawia złudzeń - właśnie obszar Morza Śródziemnego, turystyczny raj i jeden z najpiękniejszych regionów świata, stał się "gorącym punktem zmian klimatycznych". Lucyfer ma dotrzeć także do Polski, ale na szczęście nie w aż tak ekstremalnej formie, jednak w najbliższy weekend mamy spodziewać się upałów.